Wsparcie
Posty: 6424
Rejestracja: 14-03-2005 21:39
Książka adresowana do starszych dzieci (takich mniej więcej gimnazjalistów).
Ale osobiście uważam, że po pierwsze powinni ją przeczytać rodzice.
Zwłaszcza, że młodemu ADHDowcowi może nie starczyć cierpliwości.
Bardzo żałuję, że trafiłam na nią tak późno.
Nareszcie wiem, jak nazwać dokładniej problemy szkolne Tomka i Adama (a są one bardzo różne).
Okazuje się, że "nadruchliwość", "niedobór uwagi", "dysleksja" i "dysgrafia" to pojęcia dość ogólne. Można określić dokładniej, na czym polegają trudności konkretnego dziecka.
Mam taki pomysł: na zakończenie roku szkolnego zamiast bukietu - książka dla nauczyciela!
Co Wy na to?
Żona Dreptaka