Znaczenie baśni w życiu małych dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi - oprac. Anna Świstak
Każde dziecko, aby prawidłowo funkcjonować, powinno mieć zapewnione wszystkie najważniejsze potrzeby życiowe. Zaliczyć do nich trzeba zarówno te fizjologiczne jak i duchowe, czyli przede wszystkim potrzebę miłości i bezpieczeństwa. Jednak w czasach nam współczesnych, kiedy przeżywamy ogromną rewolucję cywilizacyjną, która zmienia całe życie zarówno osób dorosłych jak i dzieci, a w szczególności tych najmłodszych, potrzeby te nie zawsze są realizowane w stopniu wystarczającym. Zmieniają się sposoby wychowywania dzieci. [1]
Najczęstszą przyczyną zaburzeń w zachowaniu jest zbyt wczesne i częste zrywanie bliskości matki i dziecka. Dziecko jest zmuszane do rozłąki z domem i najbliższymi, gdy musi pójść do żłobka, do przedszkola czy też zostaje oddane pod opiekę obcej osoby. Sytuacja ta sprawia, że w życiu malca nie ma już miejsca dla bajek opowiadanych przez matkę lub babcię, które dają wiedzę o świecie uczuć i pozwalają chociaż przez moment poczuć bliskość kochanej osoby. Na efekty nie trzeba długo czekać. Coraz częściej mamy do czynienia z niemowlętami i małymi dziećmi cierpiącymi na nerwice, nadpobudliwość psychoruchową i zaburzenia emocjonalne, które można już uznać za choroby społeczne. [2]
Presja czasów sprawia, że rodzice stawiają swoim pociechom coraz większe wymagania, przyspieszając tym samym ich rozwój. Rodzice pragną, aby ich dziecko jak najwcześniej nauczyło się literek oraz czytania i liczenia. Dążąc do zaspokojenia swych chęci, często nie uwzględniają faktycznych możliwości dziecka, co zwykle prowadzi do tego, że żyje ono w przekonaniu, iż tylko własne sukcesy warunkują mu miłość rodziców. A bliskość mamy i taty to dla małego dziecka największa wartość, którą pragnie osiągnąć, robiąc wszystko, aby spełnić oczekiwania rodziców i zasłużyć choćby na krótką chwilę bliskości i czułości z ich strony.
Większość specjalistów z dziedziny psychoterapii i psychologii dziecka, opisując zaburzenia emocjonalne u małych dzieci, dostrzega jako ich przyczynę lęk, a w szczególności lęk przed porzuceniem.
Zwykle osobą w życiu każdego dziecka, która już od najwcześniejszych lat jego życia z nim przebywa, która opiekuje się oraz zaspokaja wszystkie jego potrzeby jest matka. Obecność matki jest warunkiem poczucia bezpieczeństwa dziecka i jego prawidłowego rozwoju emocjonalnego. [3]
Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy matka przestaje potwierdzać swoim zachowaniem oczekiwania malca i zaczyna on przeżywać stany napięć emocjonalnych, które z czasem przeradzają się w lęk. Lęk jest uczuciem bardzo przykrym, powodującym niepokój, bezradność i zagrożenie. Dziecko wówczas bardzo często, chcąc ponownie uzyskać zachowania matki, dające mu poczucie bezpieczeństwa, ucieka się do choroby. W takich sytuacjach mama staje się znowu osobą czułą, obdarza go opieką i okazuje zainteresowanie. Zdarza się jednak czasami, w sytuacjach utraty poczucia bezpieczeństwa, że zachowanie malca w stosunku do matki staje się agresywne. [4]
Najczęściej dziecko może utracić poczucie bezpieczeństwa w dwóch przypadkach:
gdy istnieje fizyczny brak matki, np. wskutek śmierci, długiego wyjazdu, rozwodu;
gdy następuje symboliczny brak matki np. wskutek narodzin kolejnego dziecka lub z podjęciem przez matkę bardzo absorbującej pracy. [5]
Kiedy w rodzinie pojawia się nowe dziecko, któremu matka jest zmuszona poświęcać większość swojej uwagi, wówczas to pierwsze dziecko czuje się odrzucone i izolowane w rodzinie. Postać matki, która jest dla niego bardzo ważna, staje się nagle niewystarczająco bliska. Dziecko, chcąc otrzymać od niej chociaż odrobinę zainteresowania, zaczyna sprawiać kłopoty wychowawcze. Bowiem kiedy starsze dziecko jest grzeczne i ciche, zainteresowanie matki skupia się wyłącznie na młodszym, a kiedy zaczyna prezentować zachowania agresywne, to chociaż na krótki moment absorbuje matkę. Podobne zachowania przejawiają dzieci, których matki dużo pracują i mają dla nich zbyt mało czasu. Tak więc objawy i zachowania, jakie prezentują dzieci, mają na celu uniknięcie przeżywania lęku, wynikającego z uczuciowego oddalenia od matki. [6]
"Dzieci, których zachowanie rzuca się w oczy z powodu agresji, mają często wiele zalet i mocnych stron, na przykład: silną wolę, zdolność przeforsowywania swojego zdania, żywy temperament, oryginalność i wrażliwość. Jak barometr wyczuwają atmosferyczne zaburzenia w swoim otoczeniu i reagują na nie bardzo wrażliwie, jeżeli nie zostaną zaakceptowane takie, jakimi są i poważnie potraktowane. Wybuchy złości, ataki niszczenia wszystkiego wokół, jawny bunt oraz bójki mogą wtedy stanowić bezradne próby wyrażenia wewnętrznych problemów i nawiązania społecznych kontaktów. Nawet jeśli w ten sposób bardzo szkodzą sobie samym, dzieci te walczą podświadomie o to, by wreszcie zostały naprawdę dostrzeżone. Żądają znalezienia takich warunków życia, w których będą mogły się rozwijać". [7]
Właśnie w przypadku takich dzieci duże efekty mogą przynieść zajęcia z biblioterapii połączone z arteterapią czy też terapią zabawą. Zajęcia z całą pewnością sprawią, że dzieci te okażą się interesującymi, kochanymi, sympatycznymi i pomysłowymi małymi istotami. Czasami podobne skutki może przynieść także codzienne wieczorne czytanie dziecku przez matkę bajek na dobranoc, połączone z odrobiną czułości i zainteresowania jego sprawami. Dlaczego więc biblioterapia może tak bardzo pomóc małym dzieciom?
Przedmiotem biblioterapii jest przede wszystkim badanie zależności między człowiekiem chorym, niepełnosprawnym oraz o zaburzonym zachowaniu a dziełem literackim. Działalność ta posiada nie tylko znaczenie terapeutyczne, ale ma także właściwości, które sprzyjają rozwojowi ludzkiej osobowości. [8]
Termin biblioterapia posiada nieskończenie wiele definicji. Przytoczę tutaj tylko niektóre z nich np. "J.J. Leedy w Poety Therapy pisze: biblioterapia jest procesem przyswajania wartości psychologicznych, socjologicznych i estetycznych za pomocą lektur. Biblioterapię należy traktować jako proces dynamicznego współdziałania osobowości czytelnika z dziełem literackim, jako psychologiczny środek do osiągnięcia dojrzałości i przystosowania psychicznego." [9]
Z kolei S. Coomaraswamy zauważa, że " Literatura może mieć głębokie zastosowanie do uwrażliwiania pacjentów na ludzkie sytuacje, do głębszego ich zrozumienia i wzbogacania kontaktów między ludźmi". [10]
R. J. Rubin uważa, że biblioterapia "to program aktywności oparty na interaktywnych procesach zastosowania drukowanych i nie drukowanych materiałów, zarówno wyobrażeniowych jak i informacyjnych, ułatwiających przy pomocy bibliotekarza lub innego profesjonalisty osiąganie wglądu w normalny rozwój lub dokonywania zmian w emocjonalnie zaburzonym zachowaniu." [11]
Biblioterapia już od wielu lat znajduje swoje zastosowanie w psychoterapii, coraz częściej stosuje się ją w leczeniu dzieci. Jej cele i zadania są bardzo zbliżone do założeń terapii pedagogicznej. Techniki stosowane w tych dwóch dyscyplinach niejednokrotnie wzajemnie się uzupełniają. Dlatego też krąg osób zainteresowanych tą formą wspomagania leczenia wciąż się powiększa. Do pielęgniarek, terapeutów zajęciowych i bibliotekarzy bibliotek szpitalnych dołączają również bibliotekarze szkolni, nauczyciele i rodzice. Ze względu na sytuacje, w których wykorzystuje się biblioterapię, wprowadzono jej podział. Franciszek Czajkowski wyróżnił: typową obsługę biblioteczną chorych, biblioterapię właściwą i terapię zajęciową. [12]
Jednak najczęściej stosuje się podział R. J. Rubin, która podzieliła biblioterapię na :
instytucjonalną, skierowaną do indywidualnego pacjenta, zapewniającą pacjentowi odpowiednią literaturę, prowadzoną najczęściej przez lekarzy;
kliniczną, polegającą na terapii osób z problemami emocjonalnymi lub behawioralnymi, prowadzoną przez lekarzy wspólnie z bibliotekarzami;
wychowawczą, stosującą książki dla potrzeb osób zdrowych w sensie medycznym, ale mających istotne dla nich problemy psychologiczne. [13]
Biblioterapię wychowawczą można podzielić z kolei na reminiscencyjną (odwołuje się do wspomnień uczestników) i behawioralną (jest nastawiona na zmianę zachowań). [14]
W dalszej części artykułu zostaną omówione pewne aspekty biblioterapii wychowawczej, a w szczególności behawioralnej. Jak już wcześniej wspomniano, biblioterapia wychowawcza jest stosowana przede wszystkim w celu korygowania postaw, kompensacji i samorealizacji. Jej uczestnikami są zazwyczaj uczniowie, studenci, ludzie niedostosowani społecznie, a także inne osoby zdrowe w sensie medycznym. Dla nas podstawą do dalszych rozważań będą problemy emocjonalne małych dzieci. Aby terapia była efektywna, biblioterapeuta powinien pomóc dziecku odnaleźć się Aby terapia była efektywna, biblioterapeuta powinien pomóc dziecku odnaleźć się w nowej, trudnej dla niego sytuacji i poinformować go o problemie, z jakim temu małemu człowiekowi przyszło się stykać. Właściwa informacja pozwoli zapobiec nadmiernym lękom i szybciej zaakceptować dane okoliczności. Następnym, bardzo ważnym krokiem terapeuty jest uaktywnienie pacjenta i sprawienie, aby ta osoba dobrowolnie i swobodnie zaczęła uczestniczyć w zajęciach. Po stworzeniu odpowiedniej atmosfery terapeutycznej, biblioterapeuta dostarcza "choremu", będącemu w trudnej sytuacji emocjonalnej, odpowiednio dobranych lektur i przy ich pomocy przeprowadza zajęcia, które stymulują pozytywne zmiany w zachowaniu i postępowaniu uczestników terapii oraz zmianę stosunku do samych siebie i do środowiska, w którym żyją. [15]
Wszystkie sposoby prowadzenia zajęć biblioterapeutycznych mają pewne stałe elementy. Dla biblioterapeuty jest to przede wszystkim dobranie odpowiedniej lektury i takie pokierowanie przebiegiem zajęć, aby przyniosły one oczekiwane efekty. [16]
Natomiast w przypadku osoby uczestniczącej w tych zajęciach, sytuacja jest bardziej skomplikowana. Po przeczytaniu, wysłuchaniu czy też oglądnięciu przygotowanych środków terapeutycznych, pacjent identyfikuje się z bohaterem literackim lub z daną sytuacją występującą w dziele literackim. Przeżywa razem z bohaterem przygody, dzięki którym uaktywnia się i doznaje emocjonalnego wyciszenia. W wyniku tego uczestnik terapii doświadcza stanu psychicznego zwanego katharsis, który charakteryzuje się odczuciem ulgi, odreagowaniem psychicznych napięć i blokad. Po doznaniu takich emocji człowiek musi dokonać wglądu w siebie samego. Zazwyczaj pomocny jest mu w tym terapeuta, który pomaga przepracować ważne problemy, jakie dręczą pacjenta. To w konsekwencji doprowadza do ewaluacji, dzięki której uczestnik terapii uświadamia sobie, co zmieniło się dla niego w trakcie procesu terapeutycznego i jakie przyniosło efekty. Spróbujmy prześledzić proces biblioterapeutyczny dziecka z zaburzeniami życia uczuciowego. Po zasięgnięciu opinii od rodziców i nauczycieli na temat zachowania się dziecka, jak również po rozmowie z samym zainteresowanym, biblioterapeuta ustala diagnozę, która w tym przypadku będzie brzmiała: "Dziecko jest postrzegane w grupie jako konfliktowe, nie potrafiące rozwiązywać trudnych sytuacji. Ma zaburzoną hierarchię wartości i niewłaściwą ocenę sytuacji. Czuje się zagrożone i niedoceniane. Agresywnym zachowaniem wobec grupy pragnie zwrócić na siebie uwagę" . [17]
Następnym krokiem będzie dobranie odpowiedniej literatury, czyli książek i artykułów dotyczących niewłaściwych postaw wobec siebie i innych osób oraz literatury popularnonaukowej na temat samopoznania, stosunku do siebie i zachowań asertywnych. Irena Borecka zaleca w tym przypadku m.in. następujące pozycje:
I. Jurgielewiczowa "Ten obcy"
K. Boglar "Supergigant z motylem"
A. Dodzik: "Pokochać siebie"
P. Fijewski "Jak rozwinąć skrzydła"
M. Król - Fijewska "Stanowczo, łagodnie, bez lęku" [18]
W pierwszym etapie postępowania terapeutycznego zwykle dzieci czytają lub słuchają teksty terapeutyczne. Ma to na celu unaocznienie przyczyn niewłaściwego zachowania, jego skutków, możliwości łagodzenia negatywnych stanów emocjonalnych i sprawienie, aby młody czytelnik zaczął identyfikować się z bohaterem i w ten sposób nabrał dystansu do swoich własnych problemów. W wyniku tej identyfikacji malec zaczyna dużo myśleć na temat swoich kłopotów, a pojawiające się refleksje pozwalają mu przeżyć katharsis.
W drugim etapie terapii, kiedy dziecko przejdzie już katharsis, powinna pojawić się myśl, że ono również jest w stanie poradzić sobie z przeciwnościami losu, tak jak zrobił to bohater literacki. Ten fakt ułatwi uzyskanie wglądu w głąb siebie, który pozwoli na zmianę postępowania. W trzecim etapie następuje zwykle ewaluacja i zmiana zachowania. [19]
W ostatnich czasach powstało wiele bajek terapeutycznych, tworzonych przez terapeutów. Mają one na celu pomagać dzieciom w przezwyciężaniu różnych trudności i lęków. Mają przynieść ulgę w traumatycznych dla dziecka sytuacjach np. gdy malec przebywa w szpitalu, idzie do przedszkola, czy gdy rodzice się rozwodzą. Bardzo dużo takich utworów wydały m.in. M. Molicka, D. Brett. Bajki te mają za zadanie uczyć dzieci radzić sobie z trudnymi dla nich sytuacjami, są wzorowane na baśniach. Dla terapeutów są to teksty o dużej wartości, ale czy małe dzieci odbierają je w taki sam sposób? Odpowiedzią na to pytanie mogą być doświadczenia mojego dziecka, któremu wiele razu próbowałam czytać te teksty. Okazało się, że dziecko już po kilku pierwszych zdaniach zupełnie traciło zainteresowanie i nie słuchało. Całkowicie odwrotna sytuacja miała miejsce gdy mała słuchała baśni. Od razu dało się zauważyć, że były one dla niej bardzo interesujące i musiałam je czytać po kilka razy. Córka szczególnie upodobała sobie dwie baśnie: "Kopciuszka" i "Jasia i Małgosię". W czym tkwi tajemnica popularności baśni? Czy to ta magia i cudowność, o której tyle pisał Bruno Bettelheim? Z innej strony - jeżeli dziecko prosi nagminnie o jedną tylko baśń, jest to sygnał, że problem w niej zawarty dotyka go szczególnie i pomaga w jego rozwiązaniu. [20]
Może więc baśń jest środkiem diagnostycznym i terapeutycznym dla dziecka, któremu, ze względu na uciążliwą pracę, matka poświęca coraz mniej czasu...
Wszystkie dzieci chętnie czytają baśnie. To przygody baśniowych bohaterów czynią te opowieści interesującymi. Dziecko utożsamia się z bohaterem i wraz z nim przechodzi jego próby, cierpienia oraz triumfy. Baśnie dają małym czytelnikom nie tylko to, co możliwe, ale również to, czego pragną dzieci. [21]
Utwory te, dzięki ogromnym walorom kształcącym, estetycznym i wychowawczym, zaspakajają podstawowe potrzeby rozwijającej się osobowości dziecka, wzbogacają jego wiedzę, rozwijają uwagę, wyobraźnię oraz pamięć, uszlachetniają uczucia, a także kształcą charakter. [22]
Co powoduje taką popularność baśni i co sprawia, że są tak często czytane (nie tylko przez dzieci), że mają one tak ogromną wartość terapeutyczną? Najpełniejszą odpowiedzią na te pytania będą słowa pewnej nauczycielki szkoły specjalnej, która uważa, że "utwory baśniowe ukazują ludzkie marzenia o szczęściu, radości, ukazując jednocześnie troski, cierpienia, pragnienia wolności, miłości i szacunku do każdej istoty: człowieka, zwierzęcia, rośliny, a nawet przedmiotów martwych. Zmuszają zarówno dzieci jak i dorosłych do zastanowienia się nad ich losem, wywołują poczucie solidarności ludzi, zwierząt, roślin i martwej natury, uczą szanować i chronić wszelkie życie. Baśnie w bardzo prosty sposób ukazują, że źródło zła tkwi w samym człowieku, ale potrafi on je pokonać, uporać się z pokusami, jakie niesie ze sobą postęp, chęć posiadania. Baśnie uczą, że właśnie poprzez pokonywanie własnych słabości stajemy się dobrzy" . [23]
Bruno Bettelheim w swojej książce "Cudowne i pożyteczne" omawia użyteczność baśni. Według niego baśnie służą nie tylko rozrywce, ale przede wszystkim celom poznawczym. Pozwala ona dziecku poznać samego siebie, a także kształtuje jego osobowość i uczy podstawowych prawd moralnych. Dzieje się to w sposób ukryty, metaforyczny, a jednocześnie bardzo zrozumiały dla dziecka. Bettelheim uważa, że baśnie "podają przykłady zarówno chwilowego, jak i trwałego wyjścia z opresji wewnętrznych [...], [24] nie bagatelizując niezwykle poważnych zmagań wewnętrznych towarzyszących wzrastaniu" .
Według Bettelheima postaci baśniowe są albo dobre, albo złe, pomocne lub wrogie, pracowite lub leniwe, mądre lub głupie. Krańcowość ta pomaga dziecku w identyfikacji z bohaterami dobrymi, a nie złymi. [25]
W książce Bettelheima omówionych jest wiele baśni. Wyjaśniono ich wartość i znaczenie. Baśń o "Jasiu i Małgosi" jest utworem, który za pomocą języka symboli, porusza problem lęku dziecka przed opuszczeniem przez matkę. Jaś i Małgosia, którzy uważali, że matka jest dla nich źródłem wszelkiego dobra, miłości, bezpieczeństwa i pokarmu, doznali ogromnego zawodu, kiedy zauważyli, że matka nie chce już zaspokajać wszystkich ich potrzeb, tak jak w najwcześniejszym okresie ich życia. Dlatego kiedy podsłuchali rozmowę rodziców na temat porzucenia ich w lesie, całą winą za tę sytuację obarczyli właśnie matkę - osobę, ze strony której najbardziej obawiali się porzucenia. [26]
Postać matki ma w utworze ogromne znaczenie, natomiast ojciec jest postacią słabo zarysowaną, nie mającą większego wpływu na przebieg wydarzeń. Baśń obfituje w ogromną ilość symboli. Należy do nich m.in. dom, zarówno ubogi dom rodziców, jak i domek z piekarnika w lesie, które w rzeczywistości są jednym i tym samym miejscem. Dom czarownicy, pełen obfitości symbolizuje zaspokojenie potrzeb i oczekiwań dzieci, natomiast dom rodzinny kojarzy im się z rozczarowaniem i uczuciem odrzucenia. [27]
Innym symbolem jest sama postać matki, która raz objawia się jako osoba czuła i troskliwa, innym razem jako zła i okrutna macocha. Matkę symbolizuje również czarownica. Na początku jest miłą i troskliwą staruszką, która przygarnia dzieci, karmi je i kładzie spać, a zaraz po tym zamienia się w złą Babę Jagę. [28]
Matka dąży do tego, aby dzieci usamodzielniły się, jednak dzieci tego nie zauważają, czują się odrzucone i niekochane, a w ich oczach matka staje się okrutną macochą czy też złą czarownicą. Dopiero kiedy dzieci stają w obliczu niebezpieczeństwa, grożącego im ze strony czarownicy, same uświadamiają sobie, że muszą wreszcie wyjść ze "stadium oralnego" i zacząć działać samodzielnie. Działając wspólnie dzieci pokonują czarownicę i przezwyciężają lęk, który był przeszkodą w przekroczeniu pewnego etapu rozwojowego w ich życiu. Dzieci przekonują się również, że jeśli będą działać razem i pomagać sobie, to zawsze poradzą sobie z każdą sytuacją. I to bez pomocy osób dorosłych. [29]
Bruno Bettelheim tak scharakteryzował znaczenie tej baśni: "Jaś i Małgosia dodaje dziecku śmiałości [...] w samodzielnym zgłębianiu wytworów własnej lękowej wyobraźni, ponieważ dzięki tej opowieści nabiera ono przeświadczenia, że może dać sobie radę nie tylko z realnymi niebezpieczeństwami, o jakich mówią mu rodzice, lecz nawet z zagrożeniami, które z lęku wyobraża sobie w tak bardzo wyolbrzymionej formie." [30]
Baśnie są utworami ponadczasowymi, od wielu lat czytanymi i opowiadanymi zarówno przez dorosłych jak i przez dzieci, a młody czytelnik, który dzięki swej olbrzymiej wyobraźni boryka się nieustannie z różnymi emocjami i wewnętrznymi niepokojami, zawsze będzie korzystać z ich terapeutycznych funkcji.
--------------------------------------------------------------------------------
[1] H. Olechnowicz: Jaskiniowcy zagubieni w XXI wieku. Praca terapeutyczna z małymi dziećmi. Warszawa 1999, s. 5
[2] Tamże, s. 6-7
[3] A. Kozłowska: Jak pomagać dziecku z zaburzeniami życia uczuciowego. Warszawa 1996, s. 15-16
[4] Tamże
[5] Tamże, s. 17-20
[6] A. Kozłowska: Jak pomagać dziecku z zaburzeniami życia uczuciowego. Warszawa 1996, s. 24
[7] E. Meyer - Glitza: Kiedy pani złość przychodzi z wizytą. Terapeutyczne opowiadania dla impulsywnych dzieci. Kielce 2001, s. 7-8
[8] I. Borecka: Elementy biblioterapii w domach dziecka."Problemy Opiekuńczo - Wychowawcze" 1995 nr 9 s. 25
[9] cyt. za I. Borecka: Elementy biblioterapii w domach dziecka. "Problemy Opiekuńczo - Wychowawcze" 1995 nr 9 s. 25
[10] Tamże
[11] R.J. Rubin: Bibliotherapy Sourcebook. Londyn 1978; cyt. za I. Borecka: Biblioterapia. Teoria i praktyka. Poradnik. Warszawa 2001, s. 14
[12] I. Borecka: Biblioterapia. Teoria i praktyka. Poradnik. Warszawa 2001, s. 14-15
[13] I. Borecka: Biblioterapia. Teoria i praktyka. Poradnik. Warszawa 2001, s. 15-16
[14] Tamże, s. 16
[15] I. Borecka: Biblioterapia. Teoria i praktyka. Poradnik. s. 18
[16] I. Borecka: Biblioterapia. Teoria i praktyka. Poradnik. s. 42-43
[17] I. Borecka: Biblioterapia formą terapii pedagogicznej. Skrypt dla studentów pedagogiki. Wałbrzych 2001, s. 57
[18] I. Borecka: Biblioterapia formą terapii pedagogicznej. Skrypt dla studentów pedagogiki. Wałbrzych 2001, s. 57
[19]Tamże, s. 58
[20] T. Taras: Dlaczego baśń? "Wychowanie w Przedszkolu" 2001 nr 2 s. 94
[21] T. Parczewska: Baśń w edukacji wczesnoszkolnej. "Życie Szkoły" 1996 nr 1 s. 49
[22] K. Rybczyńska: W kilku słowach o baśni. "Wychowawca" 2004 nr 5 s. 18
[23] Tamże
[24] cyt. za P. Barker: Metafory w psychoterapii.. Teoria i praktyka. Część pierwsza. Gdańsk 1997, s. 24
[25] Tamże
[26] B. Bettelheim: Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Cz. 2. Warszawa 1985, s. 7
[27] E. Fedorowicz: Baśń jako źródło wiedzy o naturze ludzkiej. "Zeszyty Naukowe WSHE w Łodzi" 2002 nr 3 s. 102
[28] B. Bettelheim: Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Cz. 2. Warszawa 1985, s.13-14
[29] Tamże, s.17
[30] B. Bettelheim: Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Cz. 2. Warszawa 1985, s. 18
Literatura:
Barker Philip: Metafory w psychoterapii. Teoria i praktyka. Część pierwsza. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne 1997. ISBN 83-85416-58-7
Bettelheim Bruno: Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy 1985. ISBN 83-06-01118-X
Borecka Irena: Biblioterapia. Teoria i praktyka. Poradnik. Warszawa: Wydaw. SBP 2001.ISBN 83-87629-61-8
Borecka Irena: Biblioterapia formą terapii pedagogicznej. Skrypt dla studentów pedagogiki. Wałbrzych: Wydaw. Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Wałbrzychu 2001. ISBN 83-88425-35-8
Borecka Irena: Elementy biblioterapii w domach dziecka. "Problemy Opiekuńczo - Wychowawcze" 1995 nr 9 s. 25-27
Fedorowicz Ewa: Baśń jako źródło wiedzy o naturze ludzkiej. "Zeszyty WSHE w Łodzi" 2002 nr 3 s. 97-106
Kozłowska Anna: Jak pomagać dziecku z zaburzeniami życia uczuciowego. Warszawa: Wydaw. Akademickie "Żak" 1996. ISBN 83-96770-24-4
Meyer - Glitza Erika: Kiedy pani złość przychodzi z wizytą. Terapeutyczne opowiadania dla impulsywnych dzieci. Kielce: Wydaw. "Jedność" 2001. ISBN 83-7224-316-6
Olechnowicz Hanna: Jaskiniowcy zagubieni w XXI wieku. Praca terapeutyczna z małymi dziećmi. Warszawa : Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne 1999. ISBN 83-02-07208-7
Parczewska Teresa: Baśń w edukacji wczesnoszkolnej. "Życie Szkoły" 1996 nr 1 s. 49-51
Rybczyńska Katarzyna: W kilku słowach o baśni. "Wychowawca" 2004 nr 5 s. 18
Tartas Teresa: Dlaczego baśń? "Wychowanie w Przedszkolu" 2001 nr 2 s. 94-96"
http://www.bib.edu.pl/biblioterapia_gdansk.html
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajduje się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi." /Albert Einstein/